Wkłady bambusowe – historia o tym jak się u nas sprawdzają
Kilka dni temu udało nam się z mężem wybrać na zakupy do galerii handlowej. Galeria handlowa – coś, co kiedyś było formą rozrywki, przez jakiś czas miejscem pracy dla mnie, teraz jest powodem do wytężonych działań logistycznych i torem sprawności fizycznej.
Trzy zasady poruszania się po galerii z trójką dzieci
- Najważniejsza zasada: bez dwulatki. Ona by nie wiedziała w którą stronę biec, bo to świetna zabawa, a ja nie wiedziałabym czy gonić ją z wózkiem czy bez, czy po prostu udawać, że to nie moje dziecko biega wte i wefte.
- Druga zasada: pokój do karmienia dzieci. Jeśli nie ma to przynajmniej przewijak niech gdzieś tam będzie w tej galerii. Już zaliczyłam karmienie przy okienku w Urzędzie Skarbowym i w kolejce do kasy, więc zahartowana jestem. Ale przewijanie pieluszek wielorazowych to przewijanie pieluszek wielorazowych. U bliźniąt: level hard.
- Trzecia zasada: trzeba mieć plan. To oznacza, że trzeba dzieciny nakarmić i czym prędzej wyruszyć gdy są nakarmione. Zacząć od sklepów koniecznych, np. wtedy głównym celem były nowe jeansy i skarpetki dla męża.
Rozdzieliliśmy się, aby zyskać na czasie. Ja ruszyłam z podwójnym wózkiem oczywiście po skarpetki. Aby jeszcze zaoszczędzić na czasie – czyli nie kupować za pół roku kolejnych par, bo te będą już zużyte, postanowiłam zrobić zapasy. Przy okazji zapasów – mąż ostatnio kupił „kilka” rolek papieru toaletowego – dokładnie 43 sztuki – tak na zapas. Każda po 68 m długości.
Myślałam, że będzie rozdawać jako gratis do zakupów na chmurkabiala.pl. Ale Damian twierdzi, że jak dziewczyny zaczną korzystać z nocnika i robić „wydzieranki” z papieru to zaraz go braknie. No i promocja była.
Bambus – słowo, które ma dzisiaj bardzo dużo wzięcie
Wracając do skarpetek – wybrałam wszystkie kolory, żeby się nie powtarzały. Gdy ekspedientka powiedziała „bambus”. To znaczy powiedziała, że oprócz bawełnianych skarpetek mają też takie z bambusem w składzie. Ale moja głowa usłyszała tylko słowo klucz – „bambus”. Więc zakrzyknęłam tylko „biorę”. I wzięłam. Czemu się tak jaram tym bambusem? Bo w pieluszkach wielorazowych wkłady bambusowe są bardzo popularne, ze względu na chłonność. Taka frota bambusowa jest ekstra chłonna. No i jest to włókno pochodzenia naturalnego, co jest istotne dla delikatnej skóry dziecka. Zwłaszcza, że niektóre dzieci nie tolerują innych popularnych, ale syntetycznych tkanin, takich jak coolmax – dzianina sportowa, dająca wrażenie chłodzenia czy mikropolar, który izoluje wilgoć od pupy dziecka. No cud, miód i orzeszki. Naszymi ulubionymi wkładami w stosiku pieluszek wielorazowych dla dziewczyn są:
- ekstremalnie chłonny wkład bambusowy od PUPPI – sprawdza się u nas szczególnie na wyjścia, a dzięki temu, że jest długi można regulować gdzie chcemy więcej warstw, co dam nam większą chłonność;
- wkład SIO Bamboo-Air z boosterem od Mommy Mouse – to wkład wykończony frotą bambusową, która nawet po wielu praniach jest dosyć miękka. Kształt klepsydry zwiększa powierzchnię chłonną wkładu i jest on dopasowany do systemu SIO od Mommy Mouse.
Oferta wkładów bambusowych jest bardzo szeroka. Myślę, że każda wielopieluchująca mama znajdzie wśród nich odpowiedni dla siebie zestaw wkładów.
Wieczorem rozmawiając o tym bambusie, tak sobie podsumowaliśmy, że faktycznie ręczniki bambusowe też lepiej chłoną. I że w ogóle ten bambus to taki uniwersalny materiał, bo mamy deskę do krojenia bambusową i jakoś tak łatwiej utrzymać ją w czystości. I lepiej się na niej kroi różne produkty, w porównaniu do deski z tworzywa. No i ma taki ładny eko-wygląd. Są też naczynia, miski, przybory kuchenne. Dużą popularnością cieszą się kocyki – otulacze w wyprawce noworodkowej. Są one przewiewne, a także antybakteryjne i antyalergiczne. Wszystko to można znaleźć bambusowe! I pościel bambusowa. Nie mamy tego. Jeszcze.
Przeczytaj: -> O różnorodności wkładów chłonnych
Ale pewnego dnia gdy mąż wróci z pracy, dostanie na obiad miseczkę pędów bambusa :D. Ktoś ma jakiś sprawdzony przepis?