Fakty i mity na temat pieluch wielorazowych
Zapraszamy do przeczytania artykułu, który napisała Ania Sz. na temat faktów i mitów w pieluchach wielorazowych.
Pieluchy wielorazowe stają się coraz bardziej popularne. Niestety, nadal wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy, że istnieje alternatywa dla pieluch jednorazowych. A ci, którzy coś na ten temat słyszeli, zwykle wyobrażają sobie górę tetry do gotowania i prasowania oraz ceratowe majtki powodujące odparzenia. Na szczęście, w dzisiejszych czasach jest tyle możliwości, że każdy może znaleźć coś dla siebie.
Postaram się rozprawić z najpopularniejszymi mitami związanymi z wieluszkami. W tym celu zasięgnęłam opinii znajomych (w różnym wieku), którzy z wielorazówkami nie mieli wiele do czynienia, aby dowiedzieć się, jakie są ich wyobrażenia o stosowaniu takiego rozwiązania. Posiłkowałam się również tym, co wielokrotnie przewija się w grupach pieluchowych.
Spis treści:
- To obrzydliwe, niehigieniczne, śmierdzi, trzeba się babrać w kupie
- Pranie – energochłonne (trzeba prać w wysokich temperaturach), zużywamy dużo wody
- Pieluchy trzeba gotować i prasować
- Pieluchy wielorazowe są czasochłonne i trudne w użyciu
- Pieluchy wielorazowe są problematyczne na wyjściach, wyjazdach, w nocy
- Pieluchy wielorazowe utrudniają rozwój ruchowy i są bardzo duże
- Dzieci w pieluchach wielorazowych szybciej się odpieluchowują
- Wielorazówki powodują odparzenia
- Tetra dobrze się sprawdza jako ścierka
- Pieluchy wielorazowe to oszczędność
To obrzydliwe, niehigieniczne, śmierdzi, trzeba się babrać w kupie – MIT
Myślę, że to często pierwsza myśl, jaka przychodzi do głowy ludziom, gdy słyszą o wielorazówkach.
Po pierwsze, pieluchy wielorazowe są bardzo higieniczne i w niczym nie trzeba się „babrać”. Zasiusianą pieluszkę wrzucamy do wiadra z workiem pul, bawełnianym lub siateczkowym. Potem całość przekładamy do pralki, dbając o to, żeby wszystko się z worka wysypało, tym sposobem niczego nie dotykamy. Gdy trafi się „grubsza sprawa” wystarczy pozbyć się zawartości do toalety, a mlecznych kupek w ogóle nie trzeba (ale oczywiście można) spłukiwać, gdyż rozpuszczają się w wodzie. Po rozszerzeniu diety kupy muszą trafić do toalety przed praniem. To zadanie ułatwiają specjalne bibułki do łapania kup. Niektóre z nich można spuszczać w toalecie, niektórych, jeśli nie zostały zabrudzone, można po wypraniu użyć ponownie.
Co z kupą na jednorazówce?
Co więcej, ta informacja może niektórych zaskoczyć, ale zawartość pieluch jednorazowych również powinna lądować w toalecie. Tak więc, nawet jeśli nie planujecie przejścia na wielorazówki, polecam zaopatrzyć się w wyżej wspomniane papierki, by zmniejszyć ilość kału na wysypiskach.
Brzydki zapach
Co do woni w łazience, używam wielorazówek od ponad 9 miesięcy. Przechowuje je w otwartym wiadrze z workiem pul lub siateczkowym. Obecnie piorę co 3 dni i w mojej łazience absolutnie nic nie czuć.
Pranie – energochłonne (trzeba prać w wysokich temperaturach), zużywamy dużo wody – MIT/FAKT
Przede wszystkim, nowoczesne pieluchy wielorazowe nie wymagają prania w bardzo wysokich temperaturach – wystarczy 40o plus odkażacz (np. Nappy Fresh, Miofresh, Igienizzante Bucato) lub pranie w 60o bez odkażacza. Na temat prania i detergentów można by napisać cały osobny artykuł, więc wymienię jedynie kluczowe kwestie. Przede wszystkim, najważniejsze jest:
- PŁUKANIE przed praniem, żeby pozbyć się resztek kupy i żeby pieluchy nie prały się potem w mieszaninie moczu i wody;
- odpowiednie dozowanie detergentu (ilość wg opakowania jak na bardzo brudne pranie dostosowana do twardości wody);
- nieużywanie płynów do płukania, gdyż oblepiają włókna i mogą zmniejszyć chłonność wkładów.
Po praniu warto nastawić dodatkowe płukanie, żeby pozbyć się resztek proszku (czasem pozostałości detergentu mogą powodować podrażnienia). Tak, więc rzeczywiście, wody zużywamy przy tym sporo. Wszelkie programy eko, piorące prawie na sucho nie nadają się do pieluch. Natomiast nadal, w sumie wody zużyjemy mniej niż potrzeba na wyprodukowanie jednorazówek. Przy małym dziecku ilość prania nagle bardzo się zwiększa bez względu na rodzaj używanych pieluch. Zakładając, że pierzemy co 3 dni, a wcześniej robiliśmy w tygodniu jedno jasne i jedno ciemne pranie, to tak naprawdę tylko jedno pranie w tygodniu więcej. Po wstępnym wypłukaniu możemy dorzucać do pieluch inne jasne rzeczy, na przykład ubranka dziecięce, ręczniki, pościele, bieliznę, jasne ubrania dorosłych. Więc nie potrzebujemy aż tak dużo ubrań dla malucha.
Pieluchy trzeba gotować i prasować – MIT
Punkt ten wiąże się nieco z poprzednim. Do zabicia groźnych bakterii wystarczy temperatura 40° i odkażacz lub pranie w 60° bez odkażacza. Pieluch w żadnym wypadku nie trzeba, a wręcz nie powinno się prasować, gdyż prasowanie spłaszcza włókna zmniejszając chłonność.
Pieluchy wielorazowe są czasochłonne i trudne w użyciu – MIT
Wstawiamy płukanie, potem dorzucamy inne pranie, na końcu klikamy dodatkowe płukanie, rozwieszamy/przekładamy do suszarki bębnowej? Czy to aż tak dużo czasu zajmuje? Weźmy pod uwagę, że przy jednorazówkach musielibyśmy codziennie, maks co dwa dni wynosić śmieci, co jakiś czas iść do sklepu i kupić pieluchy, a pranie i tak trzeba wstawiać.
Zakładanie pieluchy wielorazowej – jak to wygląda w rzeczywistości?
Zmiana pieluchy zajmuje co najwyżej o kilka sekund dłużej niż założenie jednorazówki, a i tak to bardziej zależy od dziecka oraz systemu, którego używamy. Są co prawda systemy, które na początku mogą wydawać się trudne i wymagają trochę wprawy (np. składanie tetry), jednak założenie otulacza z wkładem, kieszonki czy aio praktycznie nie różni się od założenia pampersa.
Pieluchy wielorazowe są problematyczne na wyjściach, wyjazdach, w nocy – MIT/FAKT
Jeśli chodzi o zwykłe wyjścia na spacer, do lekarza, znajomych, całodzienną wycieczkę lub wyjazdy, gdzie jest pralka, to moim zdaniem, pieluchy wielorazowe nie są bardziej problematyczne niż pampersy. Dziecko trzeba przewijać niezależnie od rodzaju pieluch, jakie nosi. Jedyną różnicą jest to, że przy wielorazówkach zużytą pieluchę wrzucamy do worka pul/wełnianego. W ostateczności, gdy zapomnimy wziąć – do reklamówki, a nie do kosza. Po powrocie do domu przerzucamy do wiadra/worka, gdzie zazwyczaj trzymamy pieluszki i tam czekają na pranie.
Sytuacja może się lekko skomplikować przy niemlecznej kupce – wtedy jeśli mamy możliwość, co się da zrzucamy do toalety, a pieluszką zajmujemy się w domu. Niektóre worki PUL mają dwie kieszenie, wtedy pieluszkę z kupą możemy włożyć osobno, żeby nie brudziła pozostałych pieluch.
Niestety, w trakcie dłuższego wyjazdu, gdzie nie ma pralki/mamy ograniczone możliwości prania i suszenia, używanie wielorazówek rzeczywiście może być problematyczne. Na takie sytuacje jednorazówki wydają się być tymczasowo lepszą opcją. Ale z pieluchami wielorazowymi tez się da! Najlepiej sprawdza się wtedy tetra (dobra do prania ręcznego, szybko schnie, w jednej warstwie nie tworzą się złogi amoniaku) i otulacze/longi/gatki wełniane.
Pieluchy wielorazowe utrudniają rozwój ruchowy i są bardzo duże – MIT/FAKT
Argument, moim zdaniem nie do zbicia – większość osób czytających ten artykuł zapewne pieluchowana była podwójną tetrą i siadała, raczkowała, nauczyła się chodzić. Część osób, zwłaszcza na zagranicznych grupach pieluchowych, twierdzi, że wielorazówki są dobre dla rozwoju bioderek, ponieważ są szerokie. Tam jednak niewiele osób kupuje rozmiar nb, a pieluszki generalnie wypchane są jak tylko się da.
Obecnie odchodzi się od szerokiego pieluchowania profilaktycznie. Pieluszka powinna być zgrabna, wąska w kroku i nie utrudniać dziecku ruchów. Większość pieluch wielorazowych jest trochę większa od klasycznego pampersa. Jednak wielorazówka nie zwiększa swojej objętości wraz ze stopniem zasikania. Jednorazówka natomiast pęcznieje w oczach.
Niestety, wiele osób sugeruje się reklamami „do 12h suchości” i zmienia pieluchę bardzo rzadko. Jest to bardzo smutne samo w sobie, ale przede wszystkim, napęczniała pielucha jednorazowa jest większa niż niejedna wielorazówka. Poza tym, wystarczy chwilę poszukać i naprawdę możemy znaleźć zgrabne, ale chłonne opcje.
Osobiście mam na tym punkcie lekkiego bzika i w tej chwili w większości pieluch pupa mojego syna wygląda zgrabniej niż pupa jego rówieśników w jednorazówkach. Poniżej kilka przykładów z wkładem zielonym długim Kokosi, czyli opcję dość chłonną – powiedzmy na dwa porządne siki 10 miesięczniaka. Czyli gdybym tak rzadko zmieniała pieluchę, pul wytrzymałby ze 3h, a wełna może i 4h.
Niestety, bardziej chłonne opcje (np. na noc) wymagają większego wypchania pieluszki. Ważne jest, żeby pilnować, by dziecko miało pełen zakres ruchów oraz by nie stosować tego rozwiązania przez cały czas. Kiedy tylko możemy, warto zapewnić dziecku możliwość swobodnego poruszania się bez pieluchy.
Badania na temat poruszania się dziecka jedno vs wielo
Badania wykazały, że zarówno jedno jak i wielorazówki mają pewien wpływ na sposób poruszania się dziecka (https://www.australiannappyassociation.org.au/how-do-nappies-influence-infant-gait-patterns/). W obu rodzajach pieluch dzieci stawiały kroki szerzej, mniej pewnie i częściej upadały niż, gdy nie miały na sobie pieluchy. Wielorazówki wypadają tu nieznacznie gorzej niż pampersy. Co najważniejsze, efekt ten nie jest długotrwały. Ma miejsce tylko wtedy, gdy dziecko ma na sobie pieluchę, bez pieluszki chodzi węziej i pewniej. Co więcej, badanie to nie jest do końca miarodajne. Wykorzystano w nim puste pieluchy jednorazowe i bardzo grube, nocne pieluchy wielorazowe! Myślę, że gdyby przeprowadzono je w warunkach na „co dzień”, gdzie jedne dzieci przez większość czasu mają na sobie przynajmniej częściowo wypełnioną jednorazówkę, a inne zgrabną wielorazówkę, to wyniki dla obu rodzajów byłyby takie same lub wręcz na korzyść wielorazówek.
Dzieci w pieluchach wielorazowych szybciej się odpieluchowują – FAKT/MIT
Sam fakt stosowania pieluch wielorazowych nie sprawia, że dzieci magicznie odpieluchowują się zaraz po roczku, jak zapewne twierdzi niejedna teściowa ;). W pieluszkach wielokrotnego użytku możemy stosować rozwiązania zapewniające dziecku uczucie zarówno mokro, wilgotno, jak i sucho.
Także argument, iż dziecko czuje mokro, więc szybciej sygnalizuje potrzeby nie jest do końca uzasadniony. Natomiast z mojej obserwacji wynika, że rodzice używający wielorazówek częściej zmieniają pieluchy, baczniej obserwują maluchy, więc mają większą świadomość i lepsze wyobrażenie na temat tego, jak często i w jakich sytuacjach dziecko się załatwia. Mniej też obawiają się zostawiać dziecko na jakiś czas bez pieluchy. Wiele osób, choć częściowo stosuje NHN (wysadzanie dziecka, gdy widzimy, że chce siku lub kupkę).
To wszystko sprawia, że dziecko noszące wielorazówki może wcześniej zacząć korzystać z nocnika/toalety. Jednak nie przez fakt używania konkretnego rodzaju pieluch, a dzięki zaangażowaniu rodziców. Bez względu na rodzaj używanych pieluch są dzieci, które nie potrzebują ich w wieku 1,5 roku. Są takie, które mając 2,5-3 lata nadal są w pieluszkach cały czas.
Wielorazówki powodują odparzenia – MIT/FAKT
Wielu z naszych rodziców czy dziadków zapewne wspomina odparzone przez tetrę pupy. Działo się tak dlatego, że tetrę zakrywano ceratowymi majtkami, które w ogóle nie przepuszczały powietrza. Dziś mamy do wyboru przewiewną i oddychającą wełnę oraz paroprzepuszczalny PUL i TPU, więc pieluchy wielorazowe same w sobie nie powodują odparzeń. To jednorazówki, które są wykonane z plastiku i zawierają mnóstwo chemii, zwykle przysparzają więcej problemów. Pieluchy wielo często są ratunkiem dla małej pupki. Niestety w pieluchach wielorazowych podrażnienia też się zdarzają, ale zwykle łatwo się ich pozbyć, gdy znajdziemy przyczynę. Do najczęstszych przyczyn podrażnień w wielorazówkach należą:
- reakcja na detergent do prania (dlatego warto dołożyć dodatkowe płukanie na końcu),
- reakcja na konkretny materiał (jedne dzieci źle reagują na sztuczne materiały dające uczucie suchości, inne odparzają się od mokrych, naturalnych tkanin),
- uczulenie na wełnę,
- podrażnienia mechaniczne spowodowane źle założoną pieluchą.
Jeśli jakiś czas używaliśmy jednorazówek i przechodzimy na wielo, to zdarza się, że skóra musi „oczyścić się” z chemii zawartej w pampersach.
Tetra dobrze się sprawdza jako ścierka – FAKT
Mój mąż już zaciera ręce i nie może się doczekać aż będzie mógł pieluchami małego wycierać samochód 😉 Idealnie nadaje się też do sprzątania. Inne wkłady, jeśli np. są zbyt zużyte by je sprzedać/oddać również można wykorzystać jako ścierki.
Pieluchy wielorazowe to oszczędność – FAKT/MIT
Z założenia pieluchy wielorazowe wychodzą dużo taniej niż jednorazówki. Nawet jeśli podliczymy koszty zakupu, proszek, opłaty za wodę i prąd. Koszt całej wyprawki może jednak wahać się od 500 zł do nawet kilku tysięcy złotych. Tak duże różnice w cenie biorą się z tego, jaki system wybierzemy oraz z pochodzenia pieluch. Po pierwsze, pieluchy możemy kupić używane, możemy kupić tzw. chinki (tanie pieluchy produkowane w Chinach). Możemy bardzo dobrze przemyśleć zakupy i na przykład po wypróbowaniu zestawu z pieluchoteki od razu wybrać idealne dla nas rozwiązanie. Wtedy pieluchowanie będzie naprawdę tanie.
Możemy też metodą prób i błędów dojść do tego, co nam odpowiada, wtedy możemy wydać sporo, zanim znajdziemy system idealny. Prawdopodobnie jednak nadal wyniesie nas to sporo mniej niż zakup jednorazówek.
Pieluchoświrstwo grozi każdemu 😉
Aczkolwiek wiele osób popada w tzw. pieluchoświrstwo i pieluszki stają się dla nich po prostu rodzajem hobby. Ciągle szukają nowych wzorów, kolekcjonują, wypróbowują nowe systemy i firmy. Wtedy rzeczywiście istnieje możliwość, że na wielorazówki wydamy więcej niż wydalibyśmy na pampersy. ALE pieluchy wielorazowe możemy wykorzystać przy kolejnych dzieciach, a potem sprzedać odzyskując część poniesionych kosztów.
Warto dodać, że są pieluchy, które nie tracą dużo na wartości, a są także limitowane edycje oraz trudno dostępne wzory, które używane można sprzedać po cenie zakupu lub wręcz drożej! A teraz palec w górę, komu udało się sprzedać lub wykorzystać przy drugim dziecku użyte pampersy 😉
Pieluchy wielorazowe = przecieki – MIT/FAKT
Pieluchy trzeba zmieniać i niezależnie od tego, jakich używamy pieluszek, przecieki mogą się zdarzać. Nawet odpieluchowane dziecko miewa wpadki. Tak więc posiadanie dziecka jest równoznaczne z zasikanym (i nie tylko) od czasu do czasu ubraniem. Owszem, zdarza się, że pielucha wielorazowa przecieka, ale należy wtedy szukać przyczyny. Najczęściej jest to za mało chłonny wkład na potrzeby naszego „sikacza” lub zbyt rzadko zmieniana pielucha. Jeśli dziecko dużo leży na brzuchu lub ma opięte ubranko, to nacisk może powodować przeciek. Gdy wykluczymy powyższe przyczyny, to możliwe, iż w przypadku wełny trzeba powtórzyć kurację lanolinową, a w przypadku PUL-u może to oznaczać jego uszkodzenie.
Na temat możliwych przyczyn przecieków w pieluchach wielorazowych oraz tego, jak sobie z nimi poradzić powstał oddzielny wpis, z którym warto się zapoznać: https://chmurkabiala.pl/wpis/12-przyczyn-przeciekow-w-pieluchach-wielorazowych/.
A co z przeciekami w jednorazówkach?
Jednak w pieluchach jednorazowych również zdarzają się przecieki. Pampersów używałam przez miesiąc i potem około 2 tygodnie w nocy. Przez te 1,5 miesiąca miałam więcej przecieków w jednorazówkach niż przez kolejnych kilka miesięcy w pieluchach wielorazowych. Często pielucha była prawie sucha, a siku i tak leciało gdzieś bokiem. Co więcej, w pieluchach wielorazowych przeciek kupy zdarza się bardzo rzadko. Dzięki gumkom wszystko zostaje tam, gdzie powinno, a jak jest w przypadku pampersów? Większa kupa bardzo często po prostu wypływa górą na plecach i wtedy mamy całe dziecko do mycia i wszystkie ubranka do prania.
*pampersy są ładne, bo są na nich obrazki – spotkałam się i z taką opinią, więc postanowiłam o niej także wspomnieć. Wybór zostawiam Wam:
Może Cię zainteresować również nasz quiz, dzięki któremu możesz dowiedzieć się jaki rodzaj pieluszek wielorazowych będzie dla Ciebie dobrym wyborem: